18 lip 2013

Rozdział 11

Rozdział 11
Razem z Bellą uciekamy do naszej kryjówki- na drzewo.
-Nigdy , aż tak w życiu nie byłam głodna!- oznajmia Bella, kiedy kończymy posiłek.- Może wyruszymy  na polowanie?
-Jasne.- mówię i sięgam po plecak. Pakuję tam nasze wszystkie rzeczy, prócz broni.
Schodzimy z drzewa i zamierzamy udać się do Akropolu- naszego dawnej ‘’nory’’.
-Możliwe , że coś tam znajdziemy.- mówię- Może jakiś zabłąkany trybut próbował coś znaleźć?
-I mam taką nadzieję!- odpowiada Bella.  Do końca naszej podróży , idziemy w ciszy, aby nikogo nie spłoszyć. 
-Witamy w domu.-mruczę, wchodząc po schodach. Tak jak Bella uważam , że musimy kogoś znaleźć. Ostatnio dużo się działo  i możliwe , że Kapitol jest zadowolony, lecz w każdej chwili może zrobić się nudno.
Bella wyprzedza mnie i pierwsza dociera do bramy.
-Pustka!- wrzeszczy .Wchodzę na ostatni szczebel i spoglądam. Ma rację, wszystko zniknęło i pomnik ‘’sam’’ się odbudował.
-Idę sprawdzić, czy nie ma niczego w domach.- mówię i wchodzę do pierwszego lepszego budynku. Trafiam na nasze dawne schronienie. Wtedy jeszcze było nas czterech, lecz jeden nas zdradził i zginął, a drugi został rozszarpany.
Próbujemy przeczesać wszystkie zakamarki placu, lecz niczego nie znajdujemy. Z powodu pustki , kierujemy się ku schodom.
-Szkoda.- stwierdza Bella i kopie kamyk.  Nagle coś słyszę i spoglądam na niebo- kraczące ptaki wzbijają  się w powietrze i lecą do góry.
-Cicho.- szepczę i powoli kieruję się do bramy. Nic nie widzę.- Zdawało mi się, jednak to twój kamyk.
- Nie, to nie on! –mówi- Patrz!
Spoglądam na miejsce ,  które wskazała sojuszniczka. 
Ktoś  biegnie, jakaś dziewczyna. Zauważam, że dwójka osób ją goni. To para trybutów z Ósemki.
Schodzimy biegiem ze schodów i zmierzamy w stronę gości. Bella rzuca nożem w dziewczynę i ją zabija-  była z Trójki. Następnie spostrzega nas ta dwójka i od razu ucieka. Biegniemy za nimi i prędko ich doganiamy. Chłopak okazał się najwolniejszy. Doganiam go ,  skaczę na niego, z wyniku czego, upada .
-Nie!- wrzeszczy dziewczyna i rzuca się na mnie. Odpycham ją i siadam na niej. Bella zajęła się chłopakiem.  Nogami przygniatam jej ręce i przystawiam jej nóż do twarzy.
- Nie ruszaj się , bo chłopak zginie! – krzyczę , a ona od razu mnie słucha. Patrzy to na mnie , to na chłopaka.- Zafundujemy jej piękne widowisko.-  spoglądam na Bellę. Rozumie mnie i  każe chłopakowi klęknąć. Robi co mu się mówi. – Widzisz go już ostatni raz w życiu.- szarpię ją, by wstała. Kiedy się podniosła,  od tyłu przykładam jej nóż do gardła.- Patrz uważnie.- szepczę jej do ucha i następnie kiwam głową do Belli.
-W końcu- krzyczy Bella i wbija miecz w nogę chłopaka. Dziewczyna wrzeszczy jak opętana i próbuję się wyrwać, lecz trzymam ja w żelaznym uścisku. Ani rusz.
Chłopak również wrzeszczy , jednak  sojuszniczka uderza go  w twarz. – Żadnych dźwięków, rozumiesz!- krzyczy Bella.
Ósemkowa dziewczyna  nadal próbuje się wymknąć . Wreszcie  Bella skończyła z chłopakiem i zostawiła go pół żywego na ziemi- Wilki go zjedzą- mówi i kopie go w brzuch.
-Teraz moja kolej.- oznajmiam i przystawiam dziewczynę do drzewa. Bella podaje mi sznur i zawiązuję go wokół dębu.- Masz jeszcze tą strzykawkę?- pytam się sojuszniczki, a dziewczyna piszczy. To było jej.
-Nie , błagam! –sapała Ósemka
-Nie?- pytam się z uśmiechem.- Skoro chcesz powolną śmierć, to proszę.- cedzę i sięgam po nóż. Dotykam jego ząbków.- Na pewno będzie idealny.- mówiąc to przykładam nóż do twarzy, gdzie zaczyna ciec cienka strużka krwi.

~~~
Spoglądam na swoje dzieło.- Pięknie.- oznajmiam.
Dziewczyna ma całą twarz obdartą ze skóry. Zemdlała, zaraz po pół godziny zabawy. Już od dłuższego czasu jest nieprzytomna, więc ją zostawiamy.- Ciekawe , czy kamery to ujęły.- uśmiecham się.
-Na pewno to było jedno z najlepszych widowisk dzisiejszego dnia.- mówi Bella i grzebie w plecaku naszych ofiar.- Mieli tylko jedzenie, jedną maść i bidon. Szkoda , że pusty. Może pójdziemy nad jezioro?
Zanim wyruszamy, przyciągam chłopaka do dziewczyny.  Na dodatek ściskam mocniej sznury.- Pewnie  ktoś ich znajdzie martwych- informuję i odchodzę razem z Bellą.
~~~
Dochodzimy do jeziora, gdy zaczyna zachodzić słońce. Cały bity dzień pastwiłyśmy się nad trybutami z Ósemki.
Czas odpocząć.
Zmywamy z siebie krew i brud, oraz rozpalamy ognisko. W czasie tych czynności słyszymy trzy huki z armaty. Prawdopodobnie dwa z nich należały do naszych ostatnich znajomych.
Jemy i ogrzewamy się. Po godzinie pokazują herb Panem.
Patrzę na pierwszego martwego trybuta- to Gina.  Potem pokazano Kate , a następnie  Tridoxa. Kolejni  to Rose i trybut z jej Dystryktu.
Siedzimy tak w ciszy, aż w końcu słyszymy krzyki i szczekanie , a na końcu dwa huki z armaty. Na niebie ukazuję się twarz Beatris i chłopaka z Jedenastki.
Zostało nas sześcioro.
-Strasznie dużo osób dziś padło. Pewnie chcą już zakończyć Igrzyska.- szepcze Bella.
- Mhym.- mruczę i gaszę ognisko.- Chodźmy na drzewo. Dziś nie czuję się bezpiecznie.
Pakujemy się i wchodzimy na drzewo. Usadzamy się na konarze i niespokojnie zasypiamy, z nożami w rękach.

~~~
Budzę się. Jest jeszcze ciemno, Bella  śpi, więc zamierzam zejść z drzewa. Podchodzę do jeziora i siadam na piasku.
Tęsknię za Dystryktem.  Tęsknie za rodziną. Ciekawe , czy mnie oglądają. Ale mogę się tylko domyślać.
Dzisiaj zauważyłam, że Bella zaczyna się bać, o to czy ją nie zabiję. Sama się jej nie dziwię. Muszę zakończyć ten sojusz.
Nagle coś dostrzegam w wodach jeziora. Jakby płetwa. Podchodzę bliżej, tuż przy wodzie i zamieram.
Z wody wychodzi piękna rusałka. Z gracją wynurza się do pasa i spogląda na mnie, swoimi perłowymi oczami. Jej różowe włosy obalały jej bladą twarz.
 Zauważam kolejne, jedną zielonowłosą, drugą fioletową. Razem uzbierało się ich chyba z 10.
-Woda.- zaczęła śpiewać jedna z nich- Woda, wszystko jest nią.
Woda panią mą i moją krwią (pierwsza zwrotka: Lilith- Woda ~Slendy)
 Wszystkie zaczęły śpiewać. Stoję jak urzeczona. Podchodzę do wody i dalej wsłuchuję się śpiewom tych pięknych stworzeń.
-Cicha woda , brzegi rwie…
Nie wiesz nawet jak i gdzie.
Nie zdążysz nawet schować się,
Bo nikt nie zna metody,
By ustrzec się cichej wody.
Cicha woda brzegi rwie
W jaki sposób? Kto to wie…
Ma rację, że tak powiem, to przysłowie:
Cicha woda brzegi rwie.
Stoję już do kolan w wodzie.  Wszystkie tak harmonijnie śpiewają…
Szła dziewczyna przez zielony las.
Popatrzyła na mnie tylko jeden raz,
Popatrzyła. Minął czas,
Lecz widocznie ma uroda
Była  jak ta cicha woda... ( Zbigniew Kurtycz : Cicha Woda)
Podchodzę do pierwszej- z różowymi włosami. Ta łapię  mnie za rękę i prowadzi  w głębszą wodę…
-Woda, woda. Wszystko jest nią.
Woda panią mą i moją krwią. (  Lilith :Woda)
Woda robi się coraz głębsza. Z trudem dotykam dna. Jednak ta piosenka jest taka piękna…
Cicha woda brzegi rwie,
Nie wiesz nawet jak i gdzie.
Nie zdążysz nawet schować się…
Rusałka pociąga mnie pod wodę. Spływam coraz  głębiej. Kobiety nadal śpiewają. Czuję się taka szczęśliwa…
Bo nie zna nikt metody,
By się pozbyć cichej wody…
Powoli brakuje mi już powietrza. Próbuję zawrócić ku górze, lecz rusałka jest zbyt silna. Dalej ciągnie mnie w głąb jej podwodnego królestwa.
Cicha woda brzegi rwie…
Ciekaw co robi Bella… ZARAZ… Bella! Zapomniałam o niej! Musze jak najszybciej się stąd wydostać! Przecież…
W jaki sposób? Kto to wie…
Nagle wszystko się zmienia. Rusałki  , z pięknych kobiet, przekształcają się w demony  i zaczynają coraz szybciej prowadzić mnie na dno.  Nie mogę się wyrwać z jej żelaznego uścisku na mojej ręce.
Ma rację, że tak powiem, to przysłowie:
Więc to tak umrę.  Utonę. Zaczynam wrzeszczeć , lecz nikt pewnie tego nie słyszy. Tylko marnuję  powietrze. Zaczyna mi się ściemniać w oczach. Powoli tracę przytomność. Przed śmiercią słyszę ostatnie  słowa tej demonicznej piosenki:
Cicha woda brzegi rwie…

HUK!  
~~~
Czekałam i czekałam i czekałam, aż w końcu BUM! Szósty komentarz. Chociaż , trzy z nich są moje, ale nie będę się tak nad wami pastwić ;3
Zakończyłam historię Sophie, jednak są jeszcze inni trybuci. Czy zechcielibyście kontynuacji ? No wiecie, by się dowiedzieć kto wygra? :>

Rozdziałów ( gdy jeszcze spotkacie je na tym blogu) nie będzie do 1 sierpnia, gdyż wyjeżdżam. Jeżeli się nie nacieszycie tym postem , mam dla was jeszcze jeden blog, który również jest mój : www./76-glodowe-igrzyska-shireen -baratheon.blogspot.com/ 

Pozdrawiam
Slendy