4 maj 2013

Rozdział 6


Rozdział 6
Po kolacji poszłam z Enobarią do mojego pokoju by ćwiczyć.
Najpierw musiałam założyć suknie sięgającą do ziemi, a potem buty na wysokim obcasie. Nogi mi się plątały. Ale w końcu nauczyłam się chodzić. Oprócz tego uczę się jak  się uśmiechać, gestykulować, siadać i nawiązywać kontakt wzrokowy. Od ciągłego uśmiechania się bolą mnie mięśnie na policzkach.
W końcu razem z Enobarią siadam na kanapie.
-Na wywiadach musisz pokazać, że jesteś groźna i pewna siebie. Musisz być zabójcza.
Mentorka wcieliła się w role dziennikarki  i zadaje mi mnóstwo pytań.
Nieustannie mnie poprawiała.
-Wczuj się w swoją role. 
Przez kolejne pół  godziny próbuję odpowiadać jak zabójca. Na początku marnie mi idzie, ale w końcu się udaje.
Po edukacyjnych zajęciach z moją mentorką, zamówiłam sobie naleśniki.
Po posiłku postanowiłam iść się umyć i iść spać.
~~~
Rano budzi mnie moja ekipa przygotowawcza i zabiera mnie do Centra Odnowy. Dzięki Mazijii będę wyglądać spektakularnie.
Ekipa zajmuję się mną do późnego popołudnia. Teraz mam piękne , brązowe włosy związane w warkocz, pomalowane paznokcie na lekko  fioletowy kolor i fioletowo- złoty makijaż. Coś mi tu śmierdzi Dolphie.
Kiedy kończą,  Mellissa idzie po moją stylistkę. Mazija niesie  moją sukienkę. Następnie zakładam buty i sukienkę i podchodzę do lustra.
Mam na sobie krótką , bujną i szarą sukienkę. Dolna częśćjest zrobiona jak u baletnicy. Do tego mam fioletowe buty. Jednak na końcu zauważyłam, że dolna część sukienki jest lekko czarna.
-To ci da charakter. – tłumaczy się Mazjia.
Następnie dziękuję jej , idziemy do windy i jedziemy na sam dół.
Wywiady odbędą się na scenie przed Ośrodkiem Szkoleniowym. Już za parę minut znajdę się przed publicznością i kamerami. Całe Panem będzie mnie oglądać. 
Za kulisami spotykam już Beatris i chłopaka z jej dystryktu.
Stoję w kolejce i czekam , aż wszyscy dojdą. Po pięciu minutach w końcu przychodzi Jasmin. Ale nie jest sama! Idzie i gawędzi sobie z Noel’em!
Odwracam się i odpowiadam im mamrotem na powitanie
~~~
Ceaser Filckerman dziarsko wchodzi na scenę. Od ponad czterdziestu lat prowadzi prezentacje trybutów. Na wstępie opowiada kilka krótkich dowcipów i od razu wraca do rzeczy.
Na scenę zaprasza Beatris.
- Dobry wieczór, Beatris!
-Witaj Ceaser!- odpowiada i publiczność się śmieje.
-A więc Tris, wszyscy wiemy, że zgłosiłaś się do Igrzysk. Dlaczego to zrobiłaś?
-To było moje marzenie- dumnie reprezentować swój dystrykt!
-Na testach dostałaś , aż dziesięć punktów. Co takiego tam zrobiłaś?
-Powiem tylko tyle, że użyłam miecza.- mówi Beatris z uśmiechem.- Reszta to tylko słodka tajemnica.
-Miło się gawędziło kochana, lecz czas się skończył.  Mam nadzieje, że kiedyś jeszcze cię spotkam. To była Beatris Prior z Dystryktu Pierwszego!
-Ja też Ceaserze.- mówi i kieruje się do schodów, machając do publiczności.
Po chłopaku z Dystryku Pierwszego następuje moja kolej.
-A teraz zapraszamy Sophie Greengrass!- powiedział Filckerman. Z trudem opanowałam drżenie rąk i ruszyłam na scenę. Usiadłam na fotelu obok organizatora programu.
-Witaj słońce!- mężczyzna i uśmiechnął się miło.- Jak się czujesz na dzień przed Igrzyskami?
-Witaj, jakoś sobie radzę.
-To dobrze, a co nam zaprezentujesz na arenie?
-Nie mogę powiedzieć- mówię i uśmiecham się do kamer.- Dowiecie się jutro. – zerknęłam na Enobarię. Pokazywała kciuki w górę.
-Szkoda, każdy by chciał się dowiedzieć. A więc, nie boisz się innych trybutów.
-  Tylko trzech osób, z którymi mam sojusz. Reszta jest dla mnie nie ważna.
-Dobrze się przygotowałaś na spotkanie z areną?
-Myślę , że tak. Dużo ćwiczyłam.- odpowiadam
Rozlega się brzęczek.
-Niestety czas się skończył. Dziękuje ci Sophio i mam nadzieje, że się jeszcze zobaczymy.
Uśmiecham się do Ceaser’a i do tłumu i powoli kieruję się do schodów.
Następnie wchodzi Noel. Jakoś mu poszło.
Ceaser, bo trybutach z Trójki, wywołuje  Rebbecę. Dziewczyna udaje miłą i często się śmieje.
Zoe była tajemnicza, Gina spokojna, a Braian rozkojarzony.
Kate była strasznie wystraszona i ciągle się jąkała, a natomiast Johnatan odpowiadał tylko ,,tak’’ i ,,nie’’.
W końcu Ceaser wywołuje Bellę z Dziewiątego Dystryktu.
-Witaj Bello.- przywitał ją Ceaser ze sztucznym uśmiechem.
Bella tylko skinęła głowę z lekkim wyszczerzeniem zębów i usiadła.
-Czy powiesz mi jak się czujesz przed Igrzyskami?
- Nieźle, myślę, że dobrze się przygotowałam.- odpowiada i patrzy na kamery.
-Masz rodzeństwo?- pyta się nagle
-Mam, brata.
-Za pewnie zostawiłaś w Dziewiątce wielu przyjaciół.
-Tak, to jest najgorsze, że ich nie mogę zobaczyć.- mówi Bella
- Powiem ci. Wygrasz Igrzyska i się z nimi spotkasz
Brzdęk.
-Dziękuję ci Bello i powodzenia.
-Również dziękuje.- odpowiada trybutka i schodzi ze sceny.
-Teraz zapraszam Tridoxa Spolixa z Dystryktu Dziewiątego!
Rozbrzmiewają brawa , Tridox wchodzi na scenę i siada na fotelu
-Witaj Tridoxie.
-Dobry wieczór- wymamrotał.
-Jak się czujesz?
- Jakoś sobie radzę.- mówi chłopak spoglądając wszędzie, tylko nie na Ceasera, publiczność i kamery.
-Masz jakąś  dziewczynę?- pyta się Ceaser.
-Może…
Dalej nie słuchałam, bo zaczęło robić się nudno. W końcu sojusznik skończył swój wywiad i Ceaser zaprosił Larę, która ciągle się śmiała.
Po chłopku z Dystryktu Jedenastego, nadeszła pora na mojego największego wroga- Jasmin.
-… Powitajmy Jasmin!- mówi Ceaser, a tłum szaleje.
-Witaj Ceaserze.- mówi , szczerząc zęby i machając do tłumu.
-Jak sobie radzisz, kochana?
-Myślę, że dam radę.  Wytrwale ćwiczyłam na treningach.
- To świetnie!
-Czy zamierzasz z kimś założyć sojusz na Igrzyskach?
-Tak, z kilkoma osobami, które polubiłam…- mówi ale już nie słucham.
Kiedy chłopak z Dwunastki skończył, wstaliśmy, by odśpiewać hymn.
Następnie kieruje się do windy i naklikam przycisk ,,2’’. Wchodzę do apartamentu, zjadam kolację i kładę się spać.
We śnie zabijam Noel’a. Słodko.

~~~~ 
Bo mojej długiej bitwie z google przerzuciłam się na konto Bloggera :))
Prawdopodobnie rozdziały będą coraz częściej.

Sledny

6 komentarzy:

  1. Dobra , teraz się zabieraj do pisania, bo jak nie....

    OdpowiedzUsuń
  2. Blog bardzo fajny, mam parę zastrzeżeń, więc najpierw będzie krytyka, a potem pochwały xp
    Zacznę od tego, że mieszasz czasy. Raz jest teraźniejszy, a po chwili już przeszły. Zdecyduj się na jeden :) uważam, że lepszy byłby teraźniejszy, ale Ty już zrobisz jak będziesz uważać ^_^
    Postaraj się zwracać uwagę na powtórzenia, które gdzieśtam Ci wpadły.
    Jest parę błędów, ale kto ich nie ma? xp
    No i najważniejsze. Opisujesz siedemndziesiąte szóste igrzyska, dwa lata po akcji "Igrzysk Głodowych", czyli także po "Kosogłosie", kolejnej rebeli i obaleniu Snowa. Znaczy, że nie powinno być już igrzysk. Ewentualnie dla Kapitolu, ale nie dystryktów. Jeśli tak to rozegrałaś, że jednak są, to powinnaś to jakoś wyjaśnić, opisać.
    A! I (nie jestem do końca pewna, ale tak mi się wydaje) Brutus nie zginął przypadkiem?
    Trochę o Sophi... jest świetna :> zgłosiła się sama, pewna siebie i wygranej, trochę mało jej dałaś "specjalności" i w dodatku taką niespecjalną, ale wierzę, że na arenie pokaże więcej ^_^
    Ciekawe to zakochanie Noela w Jasmin...
    No cóż, nie pozostaje mi nic innego jak czekać na ciąg dalszy i życzyć Ci mnóstwa weny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głupia ja! xD
      Christina mi już mówiła, że mieszam czasy.
      A co do Igrzysk.
      Katniss wygrała 74 Głodowe Igrzyska, 75 były, tylko z trybutami nie zwycięzcami.
      Myślałam, że napisałam to w : ,,Igrzyska śmierci - Suzanne Collins '' xD

      Usuń
    2. Achhhh, racja, wybacz! Nie zwróciłam uwagi xp

      Usuń