Rozdział 3
Budzę się rano. Idę do łazienki i myję się. Z szafy wyjmuję
bluzkę ,kremowy sweter i jasne spodnie.
Ubieram się i następnie wychodzę z przedziału, kierując się na
śniadanie. Przy stole zauważam tylko Enobarię.
-Cześć- mówię
-Hej.
Bez słowa siadam koło
niej i nakładam sobie jajecznicę i próbuję niebieskich winogron.
-Czemu się
zgłosiłaś?- pyta się patrząc w talerz.
-Ponieważ od zawsze chciałam pojechać do Kapitolu i nie
umrzeć z głodu w jakimś dystrykcie.- odpowiadam po chwili namysłu.
Enobaria nic nie odpowiadała, więc napiłam się soku.
-Ty wiesz , że zginiesz prawda?.- odpowiada odwracając się
do mnie
Zachłysnęłam się.
Co ona mi opowiada?! Przecież jest moją mentorką! Powinna mi
pomagać , a nie od razu napisać w swoim notesie:
-Co…
-Witam drogie panie!- powiedział Brutus, poklepując mnie raz
w plecy. Enobaria od razu się uśmiecha do Brutusa i staje się ożywiona..- o
czym tak plotkowałyście?
Enobaria od razu pochmurnieje.
- Dyskutowałyśmy o arenie.- odpowiadam. Brązowe, podkreślone
kredką oczy spojrzały na mnie. Mentorka lekko się do mnie uśmiechnęła i napiła
się kawy.
-Na pewno w tym roku zrobią jakąś zimowy biom.- myśli Brutus
i siada koło Enobarii- Ale cóż, można tylko zgadywać. Ciasta?
~~~
Zanim przyszedł Noel, zdążyłam już się najeść. Więc poszłam
usiąść na kanapie i rozmyślać . Czy dobrze zrobiłam, zgłaszając się na
Igrzyska? W końcu mogę zginąć. Mogę zostać zestrzelona z łuku, ktoś inny może
rzucić we mnie oszczepem. Albo mogę sama zginąć- z przemarznięcia, z
głodu. Mam jednak nadzieje, że nie będę
czyimś obiadem.
-Sophia, choć tu na chwilę.- mówi Enobaria.- musimy coś z
wami omówić.
Podchodzę do stołu i siadam przy Noel’u.
-Już wiemy w czym jesteście dobrzy, ale jest jeszcze coś nad
czymś musicie popracować.- mówi Enobaria
Spoglądam na nią pytająco.
-Bardzo ważna jest sztuka przetrwania.- dokańcza Brutus.-
Musicie nauczyć się jak rozpalać ognisko, zakładać pułapki, jak rozróżniać
trujące rośliny i zawiązywanie węzłów.
-Trochę tego jest.-
wtrąca się Noel.
-Co do taktyki,- kontynuuje mentorka.- czego kolwiek byśmy
nie powiedzieli, musicie uczestniczyć w rzezi przy Rogu Obfitości. Zawrzyjcie
sojusze, a jeżeli ktoś się nie zgodzi wyeliminujcie tą osobę jak najszybciej, bo jeżeli zostanie
mało osób to może stwarzać problemy.
Pamiętajcie, że zapasy kiedyś się kończą i musicie się nauczyć…
-Kapitol !-krzyczy Noel i podchodzi do okna
-… polować.- dokańcza lekko zdenerwowana Enobaria.
Za oknem rozprze ściera się wspaniały widok futurystycznych
i wysokich budynków. Po chwili wszystko
znika bo wjeżdżamy do ciemnego tunelu w którym pociąg staje. Następnie ujrzeliśmy pełno dziwnie ubranych
ludzi, machających do nas i wiwatujący na naszą cześć , ale zostaliśmy
przeprowadzeni przez motłoch pod eskortą mentorów i Strażników Pokoju. Jednak
musieliśmy czekać na Brutusa, który zaczął machać do żeńskiej części Kapitolu.
Kiedy skończył weszliśmy do samochodu,
który ma zamiar zawieść nas do Centrum Odnowy.
Patrzę się przez chwilę z odrazą na Brutusa, jednak on mnie
zauważa.
-No co? Pomagam wam szukać sponsorów, wredne hieny.- mówi,
ze śmiechem mentor.- potem będziecie płakać, że nic nie dostajecie na arenie!
Miejcie nadzieje, że któraś z nich jest bogata.
Dalej siedzieliśmy w ciszy, aż dojechaliśmy.
Zostaje przekazana w ręce mojej ekipie przygotowawczej-
Harllem, Tunies i Mellissa. Kąpią mnie w różnych olejkach, nacierają balsamami
, a potem obnażają mnie ze wszystkich włosów na rękach, nogach i wyskubują
brwi.
Później zakładają na mnie niebieskawy szlafrok i prowadzą do
niewielkiego , oświetlonego lampą pokoju. Odchodząc mówią , że mam czekać na
moją stylistkę.
W końcu w drzwiach pokoju staje młoda kobieta w szaro
–niebieskiej sukni, sięgającej do ud. Ma skąp likowaną siwo-złotą fryzurę. Nie
jest mocno umalowana, ma tylko róż na policzkach i lekki purpurowy cień na
oczach.
-Witaj Sophio.- mówi moja stylistka.- Mam na imię Mazjia i
jestem twoją stylistką. Moim zadaniem jest zadbanie o twój wizerunek w
Głodowych Igrzyskach. Usiądź ,proszę.
Prostuję plecy, gdy
Mazjia czesze mi włosy i maluje. Nie mam przed sobą lustra, więc nie wiem jak
wyglądam. Wiem tylko, że nałożyła mi mocno szarawy cień do oczu, nałożyła mi
tusz na rzęsy, pomalowała usta na krwisty kolor i upięła mi wysoko włosy, które
zostały przerobione na loki. Następnie kobieta podchodzi do niskiego stolika i bierze pokrowiec z ubraniem na paradę trybutów, które założę.
Czuję jak zakłada na mnie jakąś dość ciężką i krótką sukienkę i koturny.
Stylistka prowadzi mnie do dużego lustra, kiedy zobaczyłam tam siebie, nie
mogłam uwierzyć, że to ja.
Z tyłu , włosy miałam upięte, a reszta opadała na moje
ramiona. Mój makijaż był doskonały, a strój bezcenny. Szarawa sukienka, która
ma przypominać zbroję idealnie na mnie leżała. Buty do kompletu były bardziej
ciemnie niż sukienka, ale i tak mi się podobały. Wyglądałam jak wojowniczka.
Na dodatek Mazjia nakłada na głowę hełm, również w
odcieniach szarości.
Następnie kobieta prowadzi mnie na dolną poziom Centra
Odnowy. Na dole zauważam Noel’a ze swoim stylistą i naszych mentorów. Chłopak
wyglądał tak jak ja. Podobało mi się, że chcą z nas zrobić groźnych trybutów.
Enobaria prowadzi nas do rydwanu i ustawia.
-Pamiętajcie.- mówi- macie wyglądać groźnie.
Rozlega się muzyka rozpoczynająca paradę. Grzmi w całym
Kapitolu. Potężne wrota otwierają się i pokazują majestatyczne ulice, które na brzegach
posiadały trybuny, wypełnione ludźmi. Przejazd ma się skończyć na rynku i ma
trwać 20 minut. Następnie spotkamy tam prezydenta , który nas powita.
Rydwan z trybutami z Jedynki rusza. Biorę głęboki wdech i
robię groźną minę, patrząc się w przestrzeń. Da to dobry efekt, okazujący to ,
że ludzie nie są dla mnie ważni. Ważna jestem tylko ja. Bo wtedy czuję się
jakbym już wygrała.
Wyjeżdżamy na ulicę. Ludzie krzyczą i pokazują nas palcami.
Przez chwilę widzę nas na telebimie. Wyglądamy jak prawdziwi wojownicy. Jedziemy po ulicach Kapitolu. Wkrótce ostatni
rydwan wyjechał. Na ekranie widzę Jasmin i jakiegoś chłopaka, którzy stoją w
ogniu. Jak zwykle. Po Siedemdziesiątych Czwartych Głodowych Igrzyskach,
styliści z Dwunastki zwykle ozdabiają trybutów ogniem. Jak na razie Kapitolowi
to się nie znudziło. Jak na razie.
W końcu dojeżdżamy na plac, gdzie rydwany stają. Tłum
wiwatuje ,a Prezydent Snow ucisza swój lud.
-Witamy was trybuci na Siedemdziesiątych Szóstych Głodowych
Igrzyskach. Cenimy waszą odwagę i honor.
Prezydent jeszcze długo przemawiał, aż skończył. Zrobiliśmy
jeszcze jedno okrążenie wokół placu i pojechaliśmy do Ośrodka Szkoleniowego-
naszego nowego domu.
Od razu otaczają nas
ekipy przygotowawcze, ale ja ich nie słucham. Spoglądam na resztę trybutów.
Dziewczyna z Jedynki była przebrana za mitologiczną boginię.
Rebecca z Dystryktu Czwartego miała na sobie tylko niebieskawy kostium i
błękitną ,prześwitującą narzutę. Na rękach i stopach ‘’rosły’’ namalowane
glony. Dziewczyna z Piątki miała szarobiałą , sterczącą sukienkę z której
wisiały kable. Dystrykt Szósty był ubrany w różno kolorowe stroje, na pewno
przykuły uwagę. Johnatan i Kate mieli na sobie koszulę w kratę i długie,
brązowe spodnie. Przypominali drzewa. Bella miała na sobie suknię ze zboża, a
Tridox tylko jakieś majtki, pewnie też obłożone jakimś owsem. Dziewczyna z
Dziesiątki- Lara, była przebrana za byka. Miała na sobie karmelowy, skórzany
gorset , czerwoną pelerynę i brązowy pasek i buty. Na głowie miała bycze rogi.
Jasmin chyba nie muszę opisywać, ale wolę wspomnieć , że Noel ciągle się nią
gapi!
~~~
Nikt nie komentuje ;_;
-Slendy
Poprosiłaś mnie o opinię, więc oto jestem (:
OdpowiedzUsuńW kilku miejscu zauważyłam niekontrolowaną zmianę czasu ("pojechaliśmy do Ośrodka Szkoleniowego- naszego nowego domu.
Od razu otaczają nas ekipy przygotowawcze"). Jeśli piszesz w czasie przeszłym, powinnaś się go trzymać.
Nie zauważyłam żadnych ortografów ani literówek, interpunkcja i poprawność logiczna jest okej.
I chyba tylko jeszcze jedna sprawa - do końca nie wiemy, jak wygląda twoja Sophie, jaki ma kolor włosów, oczu itp., czy jest szczupła czy raczej przy kości. To naprawdę pomaga wyobrazić sobie bohatera!
To chyba wszystko, ogólnie opowiadanie jest ciekawe i chciałabym dowiedzieć się, co będzie dalej.
Aha, polecałabym dodać widżeta z możliwością dodania się do obserwatorów.
Pozdrawiam,
Cece.
dziękuję!
UsuńCieszę się , że ci się podoba ;)